Lukier plastyczny


Tak jak obiecałam, wrzucam szybciutko przepis na lukier plastyczny i zmykam do córy, bo smarczy, charczy i spać beze mnie nie może.
Przepis znaleziony dawno temu w którymś kobiecym czasopiśmie ;)




 Składniki:
(masy powinno wystarczyć na pokrycie tortu o średnicy 20-23 cm)
  • 800g cukru-pudru
  • 100g glukozy w proszku
  • 3 łyżeczki żelatyny
  • 2 łyżeczki masła
  • 70 ml zimnej wody
Przygotowanie:
Do małego garnka wlewamy zimną wodę i rozpuszczamy w niej żelatynę (ile się da rozpuścić). Następnie dosypujemy glukozę (masa w garnku może wydawać się bardzo gęsta ale po chwili mieszania stanie się całkiem płynna). Na małym ogniu podgrzewamy naszą masę do całkowitego rozpuszczenia się składników (Uwaga! Nie zagotować!). Dodajemy masło, mieszamy i czekamy aż ono także się rozpuści. Odstawiamy do ostygnięcia.

Jeżeli chcemy żeby nasz lukier miał ciekawy i fajny kolor, a nie był tylko biały - to jest właśnie moment na dosypanie barwnika. Najlepiej używać barwników w proszku. Są bardzo wydajne. Można także używać barwników w żelu, ale nie radziłabym dodawać w płynie, gdyż rozpuszczają one masę. 
W tym momencie jeżeli dodamy barwnika, nasz lukier będzie ładny, bez żadnych kropek czy smug a kolor będzie równomiernie rozprowadzony. (Oczywiście można zabarwiać masę po jej wykonaniu, ale wtedy barwnik nie rozłoży nam się równomiernie i trzeba niestety tą masę bardzo długo wyrabiać i zagniatać do uzyskania porządanego koloru- ta metoda sprawdza się, jeżeli musimy wykonać wiele małych elementów, a nie chcemy za każdym razem przygotowywać nowego lukru.)

Przelewamy masę do dużej miski/garna i dodajemy cukier puder. Powoli i partiami, mieszając każdą porcję. Na początku do mieszania można użyć łyżki, masa jest bardzo klejąca. Gdy zacznie gęstnieć zagniatamy rękami, tak jak ciasto.  Lukier powinien być lekko klejący, ale plastyczny, dający się rozwałkować i formować. Może się okazać, że będziecie potrzebować więcej lub mniej niż 800 g cukru :). Masa w miarę długo pozostaje plastyczna, ale jeżeli wykonujemy drobne elementy lepiej oderwać kawałeczek a resztę owniąć w folię spożywczą. Jeżeli zostanie nam masy po wykonaniu tortu, to także polecam owinąć ją folią i wstawić do lodówki - może tam spędzić nawet 3 tygodnie :)

Jeśli chodzi o wałkowanie masy. Ja polecam przesmarować blat/stolnicę i wałek olejem (najlepiej używać wałka silikonowego, ale nie trzeba- osobiście mam tylko drewniany i także współpracuje z lukrem plastycznym :)). Dzięki temu masa nie będzie się nam przyklejała i będzie miała lekki połysk. Jeżeli nanosimy lukier na tort najlepiej rozwałkować go na 0,5 cm. Gdy masa jest cieńsza, może nam się rwać. I pamiętajmy lukru plastycznego nie kładziemy na tort obłożony bitą śmietaną- masa zacznie nam się rozpuszczać i spływać. Na suchy biszkopt też nie polecam- lukier lubi wtedy spływać pod własnym ciężarem. Najlepiej obłożyć cały tort z wierzchu i w środku kremem maślanym. Jeżeli nie lubimy biszkoptu przełożonego takim kremem, można bez obaw przełożyć go kremem budyniowym lub w ostateczności bitą śmietaną - tutaj pamiętajmy, że przed nałożeniem lukru obkładamy tort bardzo dokładnie masą maślaną, szczególnie na bokach, by nam ta bita śmietana nie wypłynęła bezpośrednio na masę.

Trochę przydługo ale mam nadzieję, że rozwiałam wszelkie wątpliwości. 


A tutaj kilka zdjęć z formowania figurek ;)
(jeżeli robimy figurki to najlepiej zrobić je minimum dzień przed tortem żeby zdążyły wyschnąć, jeżeli wyschną możemy je przechowywać w szczelnym pojemniku nawet przez rok! ;))


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

© Agata |